Rodzice na rynku pracy – czy można pogodzić wszystkie oczekiwania? 

rodzice

Rodzice na rynku pracy – czy można pogodzić wszystkie oczekiwania? 

W ostatnim czasie wiele mówi się o sytuacji pracujących rodziców. Chociaż słyszymy o trudnych przypadkach, które wpływają na ogólny odbiór rzeczywistości, warto podkreślić, że świat nie jest czarno-biały. 

Z jednej strony mówimy o równości, o potrzebie aktywizacji zawodowej mam i zwiększeniu liczby narodzin w Polsce. Z drugiej strony, pozycja mam (i potencjalnych mam) na rynku pracy wciąż pozostawia wiele do życzenia. Kara za macierzyństwo to problem, z którym nadal borykają się kobiety. 

Od kiedy ojcowie zyskali rozszerzone prawa do urlopu rodzicielskiego, pojawiła się obawa, że ich pozycja również może być zagrożona. Aż 68% ojców spodziewa się negatywnej reakcji przełożonego w odniesieniu do ich chęci skorzystania z prawa do urlopu rodzicielskiego.

Z jednej strony mamy rosnące grono pracodawców, którzy rozumieją, że wspieranie pracowników według potrzeb, również tych wynikających z założenia rodziny, jest bezsprzecznie ważne. Co więcej służy nie tylko młodym rodzicom, ale również im jako pracodawcom. Z drugiej strony docierają do nas informacje, które wskazują, że nawet korzystanie z praw oferowanych przez Kodeks pracy może stanowić ryzyko dla mam i ojców. Z trzeciej strony każda sytuacja jest inna i doświadczenie pokazuje, że zajmowanie stanowiska i podejmowanie się oceny bez znajomości szczegółów może wpuścić nas w maliny. 

Nie naszą rolą jest rozstrzyganie poszczególnych przypadków. Naszą rolą jako fundacji, która wspiera młodych rodziców w godzeniu ról opiekuńczych i zawodowych, jest podjęcie tematu społecznie wrażliwego i zachęcenie do dialogu, aby wypracować rozwiązania realnie wspierające wszystkie strony, które odpowiadają na wyzwania, z którymi jeszcze Polska się w swojej powojennej historii nie mierzyła – niska dzietność. 

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

Na razie w dyskusjach o pozycji mam na rynku pracy, raczej każdy odnosi się do znanych mu historii, bo rzeczywiście trudno o jednoznaczne dane. Co więcej, życie pokazuje, że często punkt widzenia zależy od punktu siedzenia a na rynku pracy chyba się wszyscy coraz częściej przesiadamy. 

Dyskusja o rozwiązaniach i uczciwe podejście do wzajemnych obaw jest kluczowe. Kluczowe jest tez wypowiedzenie na głos realnych obaw i wyzwań, bo inaczej utkniemy tu gdzie jesteśmy. A to chyba nie przysłuży się nikomu. Za to na wspólnych rozwiązaniach mogą skorzystać wszyscy, ale potrzebna jest edukacja i wzajemne zrozumienie. Dodatkowo być może nowe regulacje, które przystają do obecnej rzeczywistości. 

Temat pracujących rodziców dotyczy nas wszystkich

Rodzice, w szczególności matki, są istotną częścią rynku pracy, a ich obecność i wsparcie jest ważne zarówno z perspektywy indywidualnej, jak i społecznej. 

Debata na temat roli matek na rynku pracy jest obecnie bardziej potrzebna niż kiedykolwiek. Z jednej strony słyszymy o przypadkach, w których kobiety po powrocie z urlopu macierzyńskiego czy rodzicielskiego tracą pracę, co rodzi poczucie niesprawiedliwości i odstrasza od podejmowania decyzji o posiadaniu kolejnych dzieci. 

Z drugiej strony, pracodawcy narzekają na długie nieobecności kobiet w pracy, które – często??? już w trakcie ciąży – przechodzą na zwolnienia lekarskie, co oznacza, że nie ma ich w firmie nawet ponad dwa lata. To budzi niewyartykułowaną frustrację po stronie pracodawcy, ale też rosnący lęk mamy o jej przyszłość zawodową. 

Często pracodawcy porównują polskie świadczenia macierzyńskie do innych krajów. I rzeczywiście u nas możliwości wydają się hojne, ale cały system opieki nad dziećmi już nie (zarówno pod względem jakościowym i ilościowym). 

Porównywanie się do innych krajów, to często porównywanie gruszek do jabłek. Kwestia zniwelowania luki opiekuńczej, chociażby przez programy takie jak Aktywny Rodzic to krok we właściwym kierunku, ale aktualny system, patrząc w skali całego kraju, nie jest gotowy, aby wspierać rodziców w takim wymiarze jak jest to potrzebne. Dlatego często pracodawcy wychodzą naprzeciw tym wyzwaniom, chociażby tworząc żłobki i przedszkola dla dzieci swoich pracowników. 

Również unijna dyrektywa work-life balance wspiera mamy w powrocie do pracy po urodzeniu dziecka przez zaangażowanie taty w opiekę nad dzieckiem. Taki był cel tej regulacji. Widzimy, że coraz więcej par dzieli się urlopem – od stycznia do lipca tego roku już 22,000. Ale też słyszymy, że podjęciu takiej decyzji przez tatę towarzyszy strach o utratę pracy czy utratę pozycji w firmie. Znamy też przypadki, że obawy się spełniły.

Ale znowu, pojedyncze przypadki, nie mogą budować poczucia strachu. Wręcz przeciwnie, mamy nadzieję, że dobre praktyki pracodawców, którzy wspierają ojców w decyzji o rodzicielskim oraz ojców, którzy skorzystali z urlopu (i na tym zyskali nie tylko prywatnie, ale też zawodowo) sprawią, że podział urlopów rodzicielskich będzie zyskiwał na popularności. A na tym bezsprzecznie korzystają wszyscy.

Lęk przed powrotem do pracy

Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim czy rodzicielskim to prawie zawsze dla kobiety bardzo stresujący moment, który można porównać do rozpoczęcia nowej pracy. Zmieniają się warunki pracy, zespoły, technologie – wszystko to sprawia, że powrót do pracy po dłuższej nieobecności wiąże się z dużym stresem. Dlatego tak ważne są procesy wspierające matki przed ciążą, w trakcie ciąży, w czasie urlopu oraz po powrocie do pracy. Kluczową rolę odgrywają tu menedżerowie, którzy są odpowiedzialni za bezpośredni kontakt z pracownikami i wdrażanie odpowiednich rozwiązań. Ważna jest też kultura organizacyjna, dzięki której mamy mogą mieć pewność, że łączenie macierzyństwa z rozwojem zawodowym jest możliwe. Ważne jest również wspomniane wyżej zaangażowanie ojców w opiekę nad dziećmi, bo to bezsprzecznie pozytywnie wpływa na jakość życia całej rodziny i wszystkich jej członków osobno. 

Solidarność międzypokoleniowa

W obliczu wielu wyzwań na rynku pracy, trudno zignorować głębszy problem, jakim jest spadająca dzietność w Polsce. Wskaźnik dzietności wynosi zaledwie 1,16, co stawia nas w czołówce krajów z najniższym przyrostem naturalnym w Europie. W tej sytuacji wspieranie kobiet i mężczyzn w decyzjach o rodzicielstwie oraz tworzenie przyjaznych warunków powrotu do pracy po urlopie rodzicielskim staje się kwestią nie tylko społeczną, ale także gospodarczą.

Tylko poprzez otwarty dialog i wzajemne zrozumienie możemy budować przyjazne środowisko pracy, w którym zarówno rodzice, jak i pracodawcy, będą mogli czerpać wzajemne korzyści.

I myśli długoterminowo! Zmiana struktury demograficznej wymusi na nas wszystkich potrzebę większej solidarności międzypokoleniowej. Wierzymy, że więcej empatii i zrozumienia zamiast patrzenia na daną sytuacją z poziomu własnego bieżącego celu doprowadzi nas do konsensusu społecznego. 

Przeczytaj też: Rośnie liczba ojców na rodzicielskim

This will close in 0 seconds