Dlaczego mój partner nie widzi, że potrzebuję pomocy?

Mamy czas na zdrowie

Dlaczego mój partner nie widzi, że potrzebuję pomocy?

„Kiedy mężczyźni wspierają kobiety, wzmacniają całe społeczeństwo.” – Kofi Annan

Wspieranie swojej partnerki w trudnych chwilach jest jednym z kluczowych elementów zdrowych i harmonijnych związków. To okazja do wyrażenia miłości, zrozumienia i gotowości do niesienia pomocy w potrzebie. Znacie powiedzenie, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. To przysłowie jest jeszcze bardziej prawdziwe w kontekście związku. Brak wsparcia ze strony partnera w sytuacji kiedy go potrzebujemy, boli mocniej. Pojawia się pytanie – dlaczego tak się dzieje. Czy on nie widzi tego, że potrzebujemy jego wsparcia czy nie widzi potrzeby jego udzielania?

Kiedy opowiadałam znajomej o naszej kampanii „MAMY czas na zdrowie”, zapytała czy będziemy rozdawać kobietom transparenty do rozwinięcia nad łóżkiem z napisem „Proszę – zrób mi herbatę! Jestem chora”. Możemy się zaśmiać, jednak jest to dość gorzki komentarz. W sytuacji, gdy partner nie widzi naszych potrzeb, ważne jest podjęcie działań, które mu je uświadomią. Nie potrzebujemy transparentu, ale rozmowy. Wyrażenie uczuć, potrzeb i oczekiwań w sposób jasny i otwarty może być początkiem zmiany. Spróbujmy zacząć bez focha, ale konstruktywnie, wręcz informacyjnie – „Kochanie, źle się czuję. Nie dam rady zająć się dziś dziećmi i zrobić zakupów. Proszę zajmij się wszystkim. Ja kładę się do łóżka.” Pamiętajmy, że wielu mężczyzn nie miało partnerskich wzorców w swoich rodzinach i opiekowanie się chorą żoną nie jest dla nich oczywistym schematem postępowania. Poza tym, życie pokazuje, że mężczyźni w kwestiach dotyczących domu i rodziny, lubią otrzymywać „instrukcje obsługi i jasne wytyczne co mają robić”. Z czasem się uczą, ale jak zwykle jest to „learning by doing”. Rozmowa przyjmie inny obrót, jeśli partner nie widzi potrzeby niesienia pomocy. Subtelna różnica, a jednak. W pierwszej sytuacji mężczyzna może naprawdę nie widzieć potrzeby niesienia wsparcia.

W społeczeństwie karmionym mitem Matki Polki, naprawdę tak może być. Czym innym jest sytuacja, w której mówimy, że się źle czujemy i nie damy rady, a jednak partner tę potrzebę ignoruje lub bagatelizuje. Tu konieczna jest głębsza rozmowa o potrzebach. Ważne jest budowanie empatii i atmosfery zrozumienia, otwarcie się na perspektywę drugiej osoby. Chodzi o to, żeby nie oceniać a zrozumieć. Do takich działań właśnie zachęcamy w naszej kampanii.

Jak wygląda podział obowiązków w parach?

Mimo tego, ze większość Polaków deklaruje model partnerski rodziny jako preferowany (CBOS, 2020), to wciąż na barkach kobiet spoczywa wykonywanie większości obowiązków domowych i opieki nad dziećmi. Myślę, że nikogo to nie dziwi. Jest to sytuacja, która występuje w każdym kraju na ziemi – może tylko z różną intensywnością. Globalnie policzył to Instytut Equimundo, który wykazał, że kobiety spędzają na takiej pracy do 40 minut dziennie więcej. Badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego również wskazują na to, że w parach z dziećmi w przedziale wiekowym 1 – 9 lat, kiedy oboje rodziców pracuje, to mamy wykonują większą część obowiązków związanych z domem i dziećmi. A przecież związek to wspólna podróż. Dzieląc życie z drugą osobą, dzielimy również odpowiedzialność, obowiązki i trudy, które niesie życie. Pary, które dzielą się obowiązkami po równo mają najwyższy wskaźnik zadowolenia i satysfakcji w życiu (badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego).

Kiedy zachoruję lub jestem przeziębiona potrzebuję dodatkowej pomocy

Kiedy partnerka źle się czuje, czy to z powodu choroby, stresu, czy po prostu zmęczenia, może to znacząco wpłynąć na jej dobrostan emocjonalny i fizyczny. Dlatego pomoc najbliższej osoby – partnera jest tutaj nieodzowna. W praktyce oznacza to przejęcie (przynajmniej części) obowiązków, które na co dzień wykonuje partnerka oraz zapewnienie wsparcia emocjonalnego versus wpędzanie w poczucie winy i wyrzuty sumienia. Przejęcie inicjatywy w odciążaniu partnerki nie jest oznaką słabości a troski. To wyraz gotowości do działania, kiedy druga osoba jest w potrzebie. Może to obejmować przygotowanie posiłków, zajęcie się dziećmi, czy po prostu zapewnienie warunków do odpoczynku. To gest miłości i opiekuńczości.

Wsparcie powinno być wzajemne. Będą sytuacje, kiedy to partnerka będzie tą, która zaoferuje pomoc, a partner tym, który ją przyjmuje. To wzajemna relacja oparta na zaufaniu i zrozumieniu. Takie oddziaływanie na siebie w trudnych chwilach wzmacnia więź między kobietą a mężczyzną, buduje zaufanie i cementuje związek. Prawdziwego partnera poznaje się w czasie choroby.

Jesteś mężczyzną i czytasz ten artykuł?

Mamy dla Ciebie zadanie! Jeśli widzisz, że Twoja partnerka źle się czuje i potrzebuje czasu, aby odpocząć i stanąć na nogi, przejmij inicjatywę i odciąż ją w obowiązkach. A potem… napisz do nas i opisz nam całą sytuację – jak się czułeś? Jak zareagowała na pomoc Twoją partnerka?

Czy możecie powiedzieć o swoim związku, że wspieracie się nawzajem? Dlaczego tak/nie?. A może macie ochotę na głębszą rozmowę na temat podziału obowiązków w Waszym związku?

Oto kilka pytań zaczerpniętych z specjalnie przygotowanego w ramach kampanii „MAMY czas na zdrowie” przewodnika.

1. Czy w Waszym życiu partnerskim istnieje równomierny podział obowiązków domowych i opieki nad dziećmi? Jeśli tak, to w jaki sposób ten podział wpływa na Waszą relację? 2. Jakie wyzwania mogą wynikać z równomiernego podziału obowiązków opiekuńczych i domowych? Jakie korzyści przynosi taki podział?

3. Czy macie pomysł na konkretne strategie lub sposoby, aby jeszcze bardziej wspierać się wzajemnie w trudnych chwilach, szczególnie kiedy jedno z Was jest chore?

4. Jakie korzyści dla dzieci wynikają z obecności obojga rodziców w codziennym życiu i opiece nad nimi? Jak możecie to wykorzystać dla dobra swojej rodziny?

Zobacz cały przewodnik na stronie kampanii www.mamyczasnazdrowie.pl​

Dodaj komentarz

This will close in 0 seconds