Czy pracujący rodzice są otwarci na partnerstwo i podział urlopów rodzicielskich?
Wejściu dyrektywy musi towarzyszyć kampania uświadamiająca rodzicom nowe możliwości i płynące z tego korzyści. Pytanie tylko, jakie argumenty zmotywują kobiety do otwartości i wiary w to, że ich partnerzy/mężowie podołają opiece nad dzieckiem, a jakie przekonają mężczyzn, że to inwestycja warta rozważenia.
W listopadzie 2021 roku agencja badawcza IQS wspólnie z Fundacją Share the Care zrealizowała badanie jakościowe, którego celem było poznanie podejścia do partnerstwa w opiece nad dzieckiem, w tym dzielenia się urlopem rodzicielskim w kontekście nowej dyrektywy unijnej. Kluczowe było zrozumienie, dlaczego pary, które już dziś mogą dzielić się urlopem, tego nie robią i co by je mogło zachęcić, żeby się podzieliły wolnym, kiedy w życie wejdą dodatkowe tygodnie urlopu rodzicielskiego tylko dla ojców. Zapytaliśmy też, czy dodatkowe uprawnienia dla ojców to dobry pomysł i czy skorzystają z nowego świadczenia.
Wnioski
Wizja męskości w ostatnim czasie dynamicznie się zmienia i znacząco różni od tej, która obowiązywała w poprzednich pokoleniach. Mimo to nadal w wielu wypowiedziach pojawiały się odniesienia do tradycyjnych zadań mężczyzny, takich jak bezpieczeństwo finansowe.
Partnerstwo w związku było różnie rozumiane przez badanych. Niektórzy (głównie kobiety) zwracali uwagę na podział obowiązków i wspieranie się w trudnych chwilach, ale także pomoc w opiece nad dziećmi. Inni wskazywali na rozmawianie o swoich potrzebach i dostosowywanie się do nich. Obszar obowiązków domowych to ten mniej kontrowersyjny aspekt partnerstwa w związku, szczególnie w przypadku par, w których obie osoby pracują poza domem. Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku obowiązków związanych z opieką nad dziećmi: młode kobiety często również nie mają w tym żadnego doświadczenia, a przekonanie, że dla kobiety te obowiązki są naturalne, jest bardzo mocne. Wydaje się, że wiąże się to również z opisanym wyżej aspektem dotyczącym obowiązków domowych – ostateczną ocenę wykonania zadania wystawia mężczyźnie kobieta i jej standard jest tym obowiązującym. Stąd powszechny wniosek, że ojciec nie jest w stanie zająć się dzieckiem tak samo dobrze jak matka.
To, jak wygląda podział opieki nad dzieckiem między rodzicami, jest silnie związane z postrzeganiem roli matki i ojca. Choć rozróżnienie to obecnie się nieco zaciera, badani w zdecydowanej większości ostatecznie uznawali, że rola mamy jest jednak większa niż rola taty. To coś tak oczywistego, że w zasadzie nie trzeba tego uzasadniać. Osoby, z którymi rozmawialiśmy – zarówno mężczyźni, jak i większość kobiet, widziały matkę w roli najlepszej opiekunki dla dziecka – czułej, delikatnej, empatycznej, lepiej odczytującej potrzeby malucha i potrafiącej je skuteczniej zaspokoić. W wielu wypowiedziach pojawiało się stwierdzenie, że ojciec nie jest w stanie w żaden sposób dorównać temu ideałowi opieki. Jako jedną z przyczyn tego stanu rzeczy wskazywano karmienie piersią i więź, jaka się podczas niego tworzy. Drugi ważny element roli matki to menedżerka spraw związanych z dzieckiem. Najczęściej to matka jest odpowiedzialna za logistykę związaną z dzieckiem, organizację czasu, edukację. Podobnie jak w przypadku obowiązków domowych nawet jeśli ojciec się w nią angażuje, to na zasadzie pomocy lub wykonywania zadań przekazanych mu przez partnerkę. Zarówno badani mężczyźni, jak i kobiety widzą rolę ojca jako mniej znaczącą niż rola matki, szczególnie w pierwszym okresie życia. Jeden z badanych opisał to metaforą z piłki nożnej: „ojciec to skrzydłowy”, czyli osoba, która pomaga głównej napastniczce (matce).
Mężczyźni nie czują się tak bardzo potrzebni w życiu dziecka, mają poczucie, że krzywdzą matkę i dziecko, jeżeli próbują wejść tam, gdzie nie jest ich miejsce.
Wiedza o urlopach przysługujących rodzicom jest stosunkowo mała – nawet jeśli wiedzą, jakie są ich rodzaje, często je mylą. Niewiele osób wiedziało, że istnieje urlop rodzicielski, a nie całoroczny macierzyński. Najlepiej znany z urlopów przysługujących mężczyznom jest urlop ojcowski (czasami nazywany tacierzyńskim), czyli dwa tygodnie tylko dla ojca. Częściej wiedzę o urlopach mają matki, niektórzy ojcowie wprost przyznają, że nie interesują się tym tematem.
Podstawowym argumentem przemawiającym za tym, by całość urlopu wykorzystywała matka, jest wspominane już wcześniej dobro dziecka i przekonanie, że potrzebuje ono głównie matki, a ojciec nie jest w stanie zapewnić mu opieki na tym samym poziomie. Mężczyźni wskazywali dodatkowo, że kobiety chcą spędzić ten czas z dziećmi, a oni nie chcą im przeszkadzać. Jeden z nielicznych panów, który na poważnie rozważał taką opcję, jako przeszkodę wskazał brak wiary w swoje umiejętności. Nie wierzą w nie również niektóre matki.
Jako jedną z głównych przeszkód dzielenia się urlopem rodzicielskim wymieniano karmienie piersią, które – jak zaznaczali badani – jest najlepszym rozwiązaniem dla dziecka. Wiele osób uznawało, że matka powinna zostać z maluchem, nawet gdyby był karmiony butelką. Ojcowie wskazywali, że nie umieją tak uspokoić i uśpić dziecka jak matka oraz że nie mają tyle cierpliwości do niego.
Najbardziej obiektywnym argumentem, z którym nie bardzo da się polemizować, jest zdaniem badanych argument dotyczący pracy i finansów. Na pytanie o chęć podzielenia się urlopem rodzicielskim często pojawiała się odpowiedź: „kwestia, kto więcej zarabia”. Wielu ojców wskazywało, że nawet się nad tym nie zastanawiali, bo lepiej zarabiają, a np. duża część ich zarobków to premia. Część badanych wspominała też o pracy w formie działalności gospodarczej, przy której urlop rodzicielski mniej się opłaca.
Czasami obok finansów pojawiał się aspekt ważności pracy i poczucia bycia niezastąpionym w firmie. Część mężczyzn mówiła wprost, że w przypadku kobiet pracodawca liczy się z tym, że mogą one na jakiś czas wypaść z pełnienia zadań. Inaczej jest w przypadku panów. Wielu boi się, jak zostałoby to odebrane, a nawet ma doświadczenie, że nie jest to mile widziane przez pracodawcę. Matki z kolei wspominają, że czasami argument o pracy bywa wymówką.
Mężczyźni zapytani o skojarzenia z ojcem, który zdecydował się przejąć przynajmniej część urlopu rodzicielskiego, często mówili o zaskoczeniu, czasami zazdrości, niemal zawsze próbowali racjonalizować taką decyzję. Niepytani, sami wspominali o matce, którą by negatywnie ocenili za taką decyzję. Kobiety bardziej pozytywnie odnosiły się do matki, która zdecydowała się podzielić urlopem rodzicielskim. Pojawiły się takie oceny, jak: samodzielna, zaradna i odważna, troskliwa (ponieważ dba o relacje ojca z dzieckiem). Panie widziały natomiast w tym rozwiązaniu dodatkowe zadania dla siebie, takie jak nowa organizacja życia, logistyka. Ich zdaniem zaplanowanie tego byłoby dla nich dodatkowym obowiązkiem. Jedyną grupą, która znacząco pozytywnie odnosiła się do ojca, który zostaje na urlopie rodzicielskim, była grupa kobiet planujących dzieci.
Najczęściej pierwszą reakcją na informację o wprowadzeniu dwóch miesięcy urlopu rodzicielskiego tylko dla ojców było pytanie, czy będzie to dodatkowy wymiar do obowiązującego urlopu, czy czas ten zostanie zabrany matce. Gdy badani dowiadywali się, że mowa o pierwszej opcji, uspokajali się i byli chętni z tego skorzystać. Potwierdza to słuszność decyzji Rady Programowej Fundacji Share the Care, by te dwa miesiące były dodatkowe. Wiele osób, które uważały, że z młodszym dzieckiem koniecznie musi zostać mama, uznawało, że roczny maluch będzie już wystarczająco duży, żeby ojciec mógł przejąć nad nim opiekę na co dzień.
Badani pozytywnie odnosili się do pomysłu kampanii na temat dwóch miesięcy dodatkowego urlopu rodzicielskiego tylko dla ojca. Zdania były podzielone, czy powinna to być kampania jedynie informacyjna, czy także zachęcająca do skorzystania z tej możliwości. Jej adresatami powinni być przede wszystkim mężczyźni, ale warto ją kierować także do matek, które mają decydujące zdanie w wielu sprawach dotyczących dzieci. Kolejnym ważnym adresatem kampanii powinni być pracodawcy, bo badani mężczyźni mieli dużo wątpliwości, czy zareagują oni pozytywnie na taką zmianę w prawie.
Wielu panów było zdziwionych argumentami, które wskazywały na wagę zaangażowania ojca w opiekę nad dzieckiem. Szczególnie trafiały do nich argumenty dotyczące lepszej więzi z maluchem i tego, że jest to najbardziej trwała relacja w ich życiu. Drugim tematem, który ich przekonywał do dzielenia się opieką, była równość w podziale obowiązków i możliwość rozwoju zawodowego matki.
Jednym z niezwykle ważnych wniosków z badania jest potrzeba mężczyzn dotycząca rozmowy na temat ojcostwa i ich roli w opiece nad dziećmi. Wielu badanych wspominało, że była to jedyna okazja dla nich, żeby o tym porozmawiać w towarzystwie samych mężczyzn, którzy opowiadali o swoich doświadczeniach, czasami dawali sobie nawzajem rady. Widać było, że jest to dla nich ważne.
Co z tymi wnioskami może zrobić pracodawca
Potwierdza się potrzeba, aby pracodawca prowadził działania informacyjne o nowym prawie i korzyściach z wykorzystywania urlopu rodzicielskiego przez obydwoje rodziców. Wydaje się, że taki przekaz ze strony firm będzie dużo skuteczniejszy niż ten prowadzony na poziomie ogólnych kampanii społecznych. Pracownik, słysząc o takich możliwościach od własnego szefa, będzie miał poczucie większego bezpieczeństwa i akceptacji dla tego typu decyzji.
W wielu firmach już dziś funkcjonują najróżniejsze grupy pracownicze (tzw. affinity networks oraz ERG – employee resource groups). Cześć firm stworzyło takie grupy dla kobiet, część dla rodziców. Wydaje się, że wykreowanie przestrzeni dla ojców, gdzie mogli porozmawiać o rodzicielstwie i swoich doświadczeniach w tym obszarze, jest bardzo potrzebne. Zachęcamy pracodawców do podjęcia działań w tym kierunku – mężczyznom należy uświadamiać, jak ważna jest ich rola w wychowaniu dziecka we wczesnych miesiącach życia. Mamy z kolei potrzebują zapewnień, że ich rozwój zawodowy nie stoi w sprzeczności z macierzyństwem, że kobieta, która wraca do pracy po porodzie, to nie karierowiczka, ale odpowiedzialna osoba, która chce stworzyć dziecku szansę na zbudowanie więzi z obojgiem rodziców.