Ojcowska wspólnota
Kilka tygodni temu odbyło się ostatnie spotkanie pierwszej edycji Grupy Rozwojowej – Ojcowskie Wsparcie (GROW). Była to grupa o stałym składzie (zaczynało 12 ojców), która spotykała się online – regularnie co dwa tygodnie, we wtorkowe wieczory. Powstała ona z inicjatywy Fundacji Share the Care, a ja miałem przyjemność ją prowadzić. I chciałbym podzielić się kilkoma przemyśleniami po niej, pokazując także, w jaki sposób spotkania przeżywali sami Uczestnicy.
Mówi się, że mężczyźni nie lubią rozmawiać, że trudno im się otworzyć przed innymi. Doświadczenie GROW pokazuje, że bardzo istotne są tutaj odpowiednia atmosfera i jasne zasady (kontrakt) dające razem poczucie bezpieczeństwa i zaufania – zarówno wobec prowadzącego, jak i innych uczestników. Ojcowie doceniali to, że udało nam się to wspólnie zbudować – czasem sami się dziwili, że tak łatwo przychodzi im dzielenie się intymnymi (i nierzadko trudnymi) doświadczeniami z mężczyznami, których nigdy osobiście nie spotkali. Ważne dla Uczestników było to, że dzięki temu zyskiwali „poczucie, że nie jesteśmy sami ze swoimi problemami”. Tę atmosferę otwartości i zaufania ojcowie poczytywali za ogromną wartość. Dobrze ilustruje to odpowiedź jednego z Uczestników na pytanie o to, co było dla niego najważniejsze w tych spotkaniach: „Profesjonalizm, luźna atmosfera, otwartość, chęć niesienia pomocy, opieka, brak oceny i krytyki”. I myślę, że to pokazuje, że ojcowie mają potrzebę wymiany doświadczeń i rozmowy – potrzebują tylko odpowiednich warunków.
Dla mnie, osobiście, było to bardzo poruszające, móc towarzyszyć Grupie w tym budowaniu wspólnoty i zaufania. Oraz móc być poniekąd powiernikiem ich doświadczeń – czasem pięknych i radosnych, czasem bardzo trudnych. Przy tych pierwszych – cieszyłem się, że mogły one wybrzmieć, dać dobrą energię, wzmocnić motywację. Przy tych drugich cieszyłem się, że było na nie miejsce, że nie pozostały niewypowiedziane, że mogły zostać otoczone zrozumieniem i empatią innych. Bo zbyt często ojcowie nie mają takiej przestrzeni do dzielenia się tym, co trudne. A duszenie emocji w sobie na dłuższą metę nie daje pozytywnych efektów, wręcz przeciwnie. Dlatego ważne jest tworzenie takich przestrzeni.
Pożyteczna bańka
W naszych rozmowach czasem przewijała się refleksja, że „to jest specyficzna grupa, bo wszyscy tutaj chcemy być lepszymi ojcami i w to inwestujemy” i padała myśl, że to jednak pewna „bańka”. To fakt, ale pożyteczna. Bo Uczestnicy nierzadko dzielili się tym, że nie mają wokół siebie innych ojców, z którymi mogą pogadać, wymienić się doświadczeniami, którzy też inwestują w swoje ojcostwo i chcą się w tym rozwijać. Dlatego w ankiecie podsumowującej pojawiał się ten wątek, że najważniejsza była „dyskusja o swoich doświadczeniach, możliwość podzielenia się w gronie osób o podobnych wartościach, rozumiejących.” oraz „możliwość spotkania z innymi ojcami, którzy chcą być ojcami obecnymi i zaangażowanymi” Jest to tym ważniejsze, że współcześni ojcowie często są pierwszym pokoleniem mężczyzn, które chce być obecne i zaangażowane w swoim ojcostwie. A co za tym idzie, nie zawsze może liczyć na zrozumienie innych ojców, rodziny a czasem i nawet swoich partnerek. Dlatego takie grupy mają dużą wartość we wzmacnianiu motywacji i wspieraniu tej ojcowskiej tożsamości.
Czas na (auto)refleksję
Na GROW sporo pracowaliśmy warsztatowo, wykorzystując m.in. różne karty pracy, działania w mniejszych i większych grupach. To dawało okazję do zyskania nowej perspektywy, zmierzenia się z pytaniami, których sobie wcześniej nie stawialiśmy i od razu też zobaczenia, jak to przeżywają inni ojcowie. Uczestnicy doceniali te „ciekawe ćwiczenia/karty pracy”, bo w połączeniu z opisaną powyżej atmosferą umożliwiającą otwartą dyskusję i dzielenie się swoimi doświadczeniami, dawały im one „szansę bycia lepszym ojcem”, jak ujął to jeden z ojców w ankiecie podsumowującej GROW.
„To zmieniło moje życie”
Większość Uczestników podzieliła się tym, że udział w GROW znacząco wpłynął na ich życie i na to, jakimi są ojcami. Wszyscy poleciliby takie spotkania swojemu koledze, który jest (lub niedługo zostanie) ojcem. Myślę, że to pokazuje pozytywny odbiór ojców i wagę wsparcia, jakim był dla nich udział w grupie. Cieszę się, że wraz z Fundacją Share the Care udało nam się wspólnie zorganizować te spotkania, zaplanować tematy i stworzyć Uczestnikom szansę do wzrastania w ich ojcostwie.
Warto też dodać, że ojcowie na początku kolejnych spotkań często dzielili się tym, że czekali, że brakowało im tych rozmów, a znaczna część z nich wyraziła na koniec zainteresowanie jakąś formą kontynuacji wspólnych spotkań. Dla mnie to ogromna satysfakcja, że pomimo intensywnego programu (8 spotkań tematycznych) pozostał pewien niedosyt i pragnienie wchodzenia głębiej w te ojcowskie doświadczenia. Myślę, że to pokazuje również, że taka grupa może być ważna w inicjowaniu zmian w nastawieniu mężczyzn i w ukierunkowywaniu ich na bardziej świadome i zaangażowane przeżywanie swojego ojcostwa.
Tym bardziej się cieszę, że już jesienią rusza kolejna edycja Grupy Rozwojowej – Ojcowskie Wsparcie (GROW).
Warto dołączyć, bo, jak widać, to może być doświadczenie zmieniające życie i umacniające w byciu obecnym i zaangażowanym tatą!
Więcej na temat grupy wsparcia dla ojców przeczytasz TU
Zapisy do kolejnej edycji TU