Nie boję się bo to męska sprawa
Od tamtego wyzwania minęło już dziesięć lat, a jeszcze dziś pamiętam tę słodycz soku z arbuza, która wypełniała każdą komórkę mojego ciała. Do mety zostało około 20 km, a to oznaczało, że przebiegłem już 90. Na ostatnim postoju stoły uginały się właśnie od tych owoców. Miałem zaciśnięty żołądek, woda wyparowała z mojego organizmu, więc w marszu pochłaniałem duże kawałki czerwonego miąższu, a te przenosiły mnie na chwilę do nieba.
W taki sposób realizowałem swoją wizję męskości. Przebiegłem górski ultramaraton. Wspierała mnie moja żona, znajomi podziwiali. Czułem się jak marynarz, na którego w porcie wyczekiwała ukochana, albo jak samotny rycerz, który walczył ze światem, by potem w chwale wrócić do swojej księżniczki.
I wróciłem, ale do szarej codzienności i obowiązków rodzicielskich. To jednak one pomogły mi zrozumieć, że ultramaraton to nie był dla mnie bieg do mety, ale raczej ucieczka od…. męskości właśnie.
Czym ona jest? Męskość to dla jednych określony wygląd i sposób zachowania. Z dwóch mężczyzn wybierzemy tego, który w większym stopniu będzie realizował jakiś stereotyp wyglądu i zachowania. Problem pojawi się, kiedy będziemy próbowali do tego wyboru przekonać inną osobę. Nie ma jednego wzorca, który pozwala stwierdzić obiektywnie, jak jest. To pojęcie się zmienia. Dla jednych siła i wyraźnie zarysowane mięśnie będą oczywistą oznaką męskości, a dla innych przejawem stereotypów i zaściankowości.
Bóg, honor, ojczyzna. To kolejny zestaw haseł, które są przypisywane męskości. Jednak wielu z nas, gdy słyszy te słowa, ma przed oczami ogoloną głowę, umięśniony kark i skórzaną kurtkę. Będzie to wtedy raczej symbol strachu zasłoniętego agresją niż ideału, do którego warto dążyć.
Wzorzec męskości to dla mnie:
- umiejętność życia wartościami, które wykraczają poza bieżące sprawy,
- gotowość poświęcenia się wartościom, które cenię najwyżej,
- branie odpowiedzialności za tych, którzy są ze mną związani.
Ten wzór jest jednym z wielu, ale dla mnie i dla tych, którzy mają podobny do mojego system wartości, jest tym najlepszym. To wszystko.
Czy ojciec idący z wózkiem, który opiekuje się dzieckiem, jest mniej męski? Może być tak postrzegany, jeżeli będziemy go oceniać według wybranych stereotypów, np. mężczyzna nie zajmuje się tym, czym od zawsze zajmowały się kobiety, czyli wychowaniem dzieci.
Ale stereotypy trzeba zmieniać – wystarczy spojrzeć na antycznych bohaterów Gilgamesza i Hektora albo średniowiecznego rycerza Rolanda. Oni sami wyznaczyli wzór zachowania i przekonali innych, że tak powinno być. Zrobili to przez wierność wartościom, przez branie odpowiedzialności, w taki sposób, by do swoich decyzji przekonywać innych. Męskości nie określa to, co robię, ale jak i w jakim celu to robię.
Kiedy w czasie urlopu rodzicielskiego idę z dzieckiem w wózku, będę w takim stopniu męski, w jakim sam ową męskość zdefiniuję. Nie będę męski, jeśli pójdę na spacer z dzieckiem, bo tak chce żona, bo teraz to jest nawet trendy, bo za młodym mężczyzną z wózkiem oglądają się inne kobiety. Będę męski, jeśli wyjdę, by budować relacje z dzieckiem i partnerką, by brać odpowiedzialność za siebie i innych, by tworzyć rodzinę, a nie pomoc domową.
Jak samemu definiować swoją męskość?
- Nie ulegaj wizjom męskości, które wmawiają ci inni.
- Stwórz swój wzór męskości i przekonaj do niego świat.
- Nie tylko pomagaj rodzinie, ale bierz odpowiedzialność za jej budowanie.
Podoba Ci się co robimy?