Siła rodziny w nowej rzeczywistości społecznej

Siła rodziny w nowej rzeczywistości społecznej

Jak kobiety i mężczyźni postrzegają swoje role w związku? Czy tradycyjny model rodziny w Polsce odchodzi do lamusa? Wiele wskazuje na to, że tak właśnie jest, jednak dogmaty w tym obszarze ciągle mają się znakomicie. Pierwszy z nich – rodzina to instytucja, która musi bazować na związku małżeńskim, kolejny – mężczyzna musi być niezależny finansowo, by móc utrzymywać całą rodzinę, trzeci – w rodzinie powinno się rodzić jak najwięcej dzieci, i wreszcie – małżeństwo to związek na całe życie. To model żywcem wyjęty z PRL lub okresu międzywojnia. Czy aktualny? Tak. Czy traci na popularności? Okazuje się, że nie.

55proc. matek i 87 proc. ojców w Polsce ma stałą pracę. Dla 40 proc. rodzin zakup telewizora, lodówki lub pralki jest problemem, a tylko 2 proc. rodzin deklaruje, że nie ma żadnych problemów finansowych. Pieniądze w dużej części determinują nasze przywiązanie do tradycyjnego modelu rodziny. Znacznie częściej opowiadają się za nim ojcowie – to oni mają głęboko wdrukowaną potrzebę zarabiania na dom.

Z  autorskiego projektu badawczego Family Power, realizowanego przez agencję badawczą IQS, wynika, że mężczyźni w Polsce, znacznie częściej niż kobiety, radykalizują się w swoich postawach. Uważają, że rodzina jest rodziną tylko wtedy, kiedy jest w niej dziecko. Co czwarty zgadza się także ze stwierdzeniem, że kobieta nie może czuć się spełniona, jeżeli nie jest matką. Poza opieką nad dziećmi, którymi najczęściej zajmują się matki (60 proc. matek versus 13 proc. ojców, którzy deklarują, że najczęściej zajmują się dziećmi), to właśnie na matkach ciąży większość obowiązków domowych, niezależnie od aktywności zawodowej poza domem. Prace, które kobiety wykonują w domu o co najmniej 10 p.p. częściej niż mężczyźni, to m.in. pranie, gotowanie, sprzątanie kuchni, mycie łazienki, ogarnianie bałaganu czy opieka nad domowymi zwierzętami. Panowie deklarują, że na ich głowie pozostaje tankowanie i serwisowanie samochodu oraz drobne naprawy w domu. Pomimo tego obojgu rodzicom często towarzyszy poczucie braku kontroli (65 proc. kobiet i 51 proc. mężczyzn) i przeciążenie (58 proc. kobiet i 48 proc. mężczyzn).

Idea rodzicielstwa i wartości, które ojcowie i matki chcieliby wpoić swoim dzieciom, ujawniają także spore różnice w poglądach. Kobiety częściej mówią o rodzicielstwie w kontekście własnego rozwoju, pracy nad charakterem i lepszą organizacją czasu. Dzieciom chciałyby wpoić akceptację samych siebie, samodzielność i niezależność oraz tolerancję. Dla mężczyzn z kolei rodzicielstwo to możliwość przekazania genów oraz poczucie, że coś po nich zostanie. W przekazywaniu wartości bardziej stawiają na konieczność przestrzegania zasad.

JEDNI MAJĄ „POD GÓRKĘ”, DRUDZY NIE CHCĄ, ALE MUSZĄ

Dzieje się tak, bo – jak przyznają – próżno szukać docenienia za wykonywanie rozlicznych domowych obowiązków. Takie poczucie ma aż 66 proc. kobiet. Mężczyźni, ich zdaniem, traktowani są dużo łagodniej zarówno w sferze zawodowej, jak i  w  roli opiekunów. Pracodawcy nie tylko patrzą na nich przychylniej, ale też zdaniem 62 proc. kobiet wolą zatrudniać mężczyzn. Jeśli zdecydują się zostać w domu z dzieckiem, budzą zdziwienie otoczenia (48 proc.), ale też w dużo większym stopniu zostają docenieni (62 proc.). Kobiety za to czują, że są pod nieustającym pręgierzem krytyki, stale oceniane. Ponad połowa kobiet uważa, że ojców ta sytuacja praktycznie nie dotyczy. Wydaje się, że mężczyznom na polu zawodowym jest łatwiej, dlatego często nie rozumieją walki kobiet na rynku pracy i zwiększonego wysiłku, jaki muszą włożyć, by osiągnąć to, co oni. Mężczyźni pracują, bo muszą, częściej deklarują, że gdyby mogli, to zrezygnowaliby z pracy zawodowej. Jednocześnie uważają, że praca przy dziecku to nie jest prawdziwa praca.

MATCZYNE WYRZUTY SUMIENIA

Kobiety i  mężczyźni zgodni są co do tego, że obie płcie są równie dobrymi opiekunami dla swoich dzieci (79 proc.). Tyle tylko, że panowie częściej twierdzą, że ich rolą jest zarabianie. Kobiety natomiast prezentują postawy mniej konserwatywne i  częściej wyrażają pogląd, że mężczyzna w domu z dzieckiem to trend godny naśladowania (68 proc.) oraz że mężczyzn należy zachęcać do tego, by zostawali z dziećmi (84 proc.).

Wspomniana obawa przed ocenianiem powoduje, że mamom trudno dzielić się urlopami opiekuńczymi z mężczyznami. Co trzecia przyznaje, że miałaby wyrzuty sumienia, gdyby po porodzie zbyt szybko wróciła do pracy. W konsekwencji mimo deklarowanej dużej otwartości na to, by ojciec był w domu z dzieckiem, stosunkowo często nie dają one swoim partnerom tej możliwości. Wolą same dłużej pozostawać na urlopie rodzicielskim, niż dzielić się nim z ojcem dziecka. Z badań wynika, że co piąty ojciec dziecka do 7. r.ż. został pozbawiony tej możliwości przez matkę dziecka.

Bardziej otwarte na podział obowiązków w kwestii opieki nad dziećmi są osoby lepiej wykształcone, o wyższym statusie materialnym oraz, prawdopodobnie z racji mniejszych doświadczeń życiowych, osoby młode, przed 25. r.ż. Młodzi z większym optymizmem patrzą na kwestie związane z opieką nad dziećmi – rzadziej wyrażają opinię, że pracy z dzieckiem w domu nikt nie ceni (48 proc. osób w wieku 18–24 lat vs 62 proc. osób w wieku 35–45 lat). Jednakowo oceniają kompetencje opiekuńcze zarówno matek, jak i ojców, uważają, że należy wspierać trend pozostawania ojców z dziećmi w domu. Częściej mają świadomość, że małe dziecko (do 1. r.ż.) w jednakowym stopniu potrzebuje kontaktu z matką i z ojcem (87 proc. vs total 81 proc.). Obserwują rzeczywistość, więc zauważają także społeczne nierówności dotyczące różnych płci: częściej dostrzegają, że ojców zajmujących się dziećmi docenia się w większym stopniu niż matki (58 proc. vs total 49 proc.), a kobietom, które nie mają dzieci, łatwiej awansować i rozwijać się zawodowo (71 proc. vs total 64 proc.). Osoby po 35. r.ż. są zdecydowanie mniej otwarte na to, by mężczyzna przez kilka miesięcy opiekował się swoim dzieckiem (70 proc. osób w wieku 35–45 lat vs 81 proc. osób w wieku 18–24 lat).

OJCOSTWO NA URLOPIE?

Polacy w  wieku 18–45 lat widzą potrzebę urlopów ojcowskich. Niemal wszyscy (90 proc.) zgodnie przyznają, że mężczyźni powinni z nich korzystać. W rzeczywistości decyduje się na nie ponad połowa świeżo upieczonych ojców. Kierują się przede wszystkim chęcią pomocy partnerce w pierwszych miesiącach życia dziecka (66 proc.).

Motywacja ta często bywa również barierą – co czwarty ojciec uważa, że skoro matka nie potrzebuje pomocy, to nie ma sensu korzystać z urlopu. Barierą jest też brak informacji na temat możliwości związanych z urlopami ojcowskimi – co piąty mężczyzna nie skorzystał z tej możliwości, ponieważ nie wiedział, że urlop ojcowski mu przysługuje. Większość Polaków opowiada się również za urlopami rodzicielskimi dla ojców, jednak ich entuzjazm w tej kwestii jest już słabszy niż w  przypadku urlopów ojcowskich (77 proc.). Do korzystania z  urlopów rodzicielskich przyznają się przede wszystkim kobiety (51 proc.), mężczyźni sporadycznie (13 proc.).

Główną barierą dla obojga rodziców są względy finansowe (26 proc.). Kobiety, które rezygnują z  rodzicielskiego i decydują się na szybszy powrót do pracy, nie chcą rezygnować z kariery zawodowej, tęsknią za pracą (13 proc.), zależy im na rozwoju, a praca jest dla nich źródłem satysfakcji.

Dla mężczyzn często barierę przed skorzystaniem z urlopu rodzicielskiego stanowią partnerki/ żony, które wolą osobiście wykorzystać urlop, nie chcą się nim dzielić (21 proc.). Nie bez znaczenia są też kwestie związane z  karierą zawodową. W opinii ojców dłuższy pobyt w  domu nie jest dobrze widziany w firmie (15 proc.), a także utrudnia karierę zawodową (obawa przed utratą pozycji – 15 proc.).

Dyrektywa unijna mówiąca o wdrożeniu dwumiesięcznych urlopów wyłącznie dla ojców jest bardzo słabo znana. Słyszał o niej jedynie co dziesiąty Polak przed 45. r.ż. Widać jednak zainteresowanie tymi zagadnieniami wśród ojców, będących w grupie docelowej. U nich świadomość tematu jest zdecydowanie wyższa – o dyrektywie słyszało 23 proc. ojców dzieci w wieku do 7. r.ż. (dla porównania – 12 proc. matek, które mają dzieci w tym wieku). Propozycja dwumiesięcznych urlopów dla ojców jest dla większości badanych akceptowalna, choć już nie w takim stopniu jak urlopy ojcowskie i rodzicielskie (71 proc.). Prawdopodobnie chodzi o długość urlopu. O ile oswoiliśmy się z myślą o dwutygodniowych urlopach, o tyle dłuższe przerwy w pracy dla mężczyzn są dla nas sporą nowością, do której podchodzimy nieufnie.

Mężczyźni mimo tego, że chcą być obecni w życiu swoich dzieci i czują się za nie odpowiedzialni (56 proc. biorących urlop ojcowski), obawiają się samodzielnej opieki nad niemowlętami (12 proc.) i nie są przekonani, że obie płcie mogą równie dobrze zajmować się tak małym dzieckiem (69 proc. mężczyzn vs 80 proc. kobiet). Chętnie pomogą młodym mamom (66 proc. biorących urlop ojcowski), jednak w dłuższej perspektywie daje o sobie znać bardziej konserwatywne podejście do podziału ról i przekonanie, że rolą mężczyzny jest utrzymanie rodziny, a od dzieci to są jednak kobiety (30 proc.), mężczyzna dłużej pozostający w domu z dzieckiem nie do końca jest czymś naturalnym (17 proc.).

Mężczyźni mimo tego, że chcą być obecni w życiu swoich dzieci i czują się za nie odpowiedzialni (56 proc. biorących urlop ojcowski), obawiają się samodzielnej opieki nad niemowlętami (12 proc.) i nie są przekonani, że obie płcie mogą równie dobrze zajmować się tak małym dzieckiem (69 proc. mężczyzn vs 80 proc. kobiet). Chętnie pomogą młodym mamom (66 proc. biorących urlop ojcowski), jednak w dłuższej perspektywie daje o sobie znać bardziej konserwatywne podejście do podziału ról i przekonanie, że rolą mężczyzny jest utrzymanie rodziny, a od dzieci to są jednak kobiety (30 proc.), mężczyzna dłużej pozostający w domu z dzieckiem nie do końca jest czymś naturalnym (17 proc.).

Autor:

MARTA RYBICKA, Business Unit Director, IQS

Business Unit Director w agencji badawczej IQS, socjolog, menedżer. Wiele lat doświadczenia w badaniach marketingowych, zarówno po stronie agencji badawczej, jak i klienta. Poza projektami komercyjnymi realizowała wiele projektów społecznych, np. dla Fundacji Kwiat Kobiecości czy Fundacji Global Dignity Poland. Współtworzyła projekty syndykatowe na temat konsumpcji treści video (Video Love Story), gamingu (Game Story) czy też pogłębioną analizę młodego pokolenia (Świat Młodych). Członek PTBRiO.

Dodaj komentarz

This will close in 0 seconds