Razem lepiej – podział obowiązków w domu
Kłótnie o podział obowiązków domowych są zmorą codzienności. Od momentu wybuchu pandemii to wyzwanie dotyka wiele rodzin ze wzmożoną siłą, ponieważ w domu spędzamy znacznie więcej czasu. Dom stał się sypialnią, biurem, szkołą, restauracją, siłownią i kinem. Aby wszyscy domownicy mogli czuć się w nim dobrze, każdy powinien wziąć na siebie część obowiązków domowych.
Wychodząc naprzeciw problemowi Fundacja Share the Care oraz producent urządzeń AGD Amica zainicjowały kampanię społeczną, której celem jest zachęcenie wszystkich domowników do angażowania się w obowiązki domowe. Dlatego jak radzą inicjatorzy akcji: „Lepiej zrobić swoje i cieszyć się wspólnym czasem z rodziną”. Przekonują, że sprzątanie, gotowanie i pranie mogą być przyjemniejsze niż codzienne spięcia o to, co, kto i kiedy ma zrobić.
Różne postrzeganie ilości pracy
Badania prowadzone przez CBOS „Kobieta i mężczyzna w domu” w 2013 i 2018 roku pokazują utrzymującą się nierównowagę w podejmowaniu obowiązków domowych. Wg raportu z 2018 r. niewielki odsetek mężczyzn samodzielnie podejmuje się wykonywania obowiązków domowych takich jak pranie (2%), sprzątanie (4%), zmywanie naczyń (13%), czy przygotowywanie posiłków (5%). Autorzy raportu uznali za zaskakujące, że pomimo, że polskie rodziny deklarują realizowanie partnerskiego modelu rodziny, okazuje się, że opiera się on głównie na pracy zawodowej obojga małżonków, bez większego wpływu na równy podział obowiązków w domu. Zadania „typowo kobiece” pozostają takimi mimo upływu czasu, a zadania „typowo męskie” coraz częściej są wykonywane wspólnie lub zamiennie.
Dr Marta Bierca, socjolog z Uniwersytetu SWPS przywołuje z kolei wyniki badania „Koronawirus kontra kobiety” z marca 2021, które wskazuje na dysproporcje zarówno w wykonywaniu obowiązków domowych, ale również w ocenie tego, kto ile robi. 71% kobiet uważa, że podczas pandemii to one głównie zajmują się gotowaniem; 63% sprzątaniem, a 46% robieniem codziennych zakupów. Z kolei mężczyźni rzadziej przypisują te obszary kobietom. Jest to odpowiednio: 55% gotowanie; 38% sprzątanie; 26% codzienne zakupy. Socjolożka przyznaje, że wyniki badań od wielu lat potwierdzają, że wizja kobiet i mężczyzn odnośnie podziału obowiązków domowych i partnerskiego modelu rodziny różnią się. Kobiety deklarują, że są bardziej obciążone liczbą zadań, czasem, jaki spędzają na ich wykonaniu, powtarzalnością i monotonią, podczas gdy mężczyźni mają bardziej optymistyczną i równościową wizję podziału obowiązków domowych.
„Myślę, że rozjeżdżanie się perspektyw wynika w dużej mierze z uwarunkowań kulturowych – to kobiety są od małego wtłaczane w rolę osób odpowiedzialnych za ogólnie pojęty dom i rodzinę. W efekcie są postrzegane, również przez mężczyzn, jako osoby lepiej znające się na gotowaniu, sprzątaniu czy prasowaniu. W ten sposób wpadamy w błędne koło. Co więcej, kobiety są pod ogromną presją perfekcjonizmu w tym, co robią w domu. W efekcie myślę, że gros mężczyzn czuje, że ich zaangażowanie w obowiązki domowe nie jest priorytetowe dla dobrego funkcjonowania rodziny, a efekt ich ewentualnego zaangażowania byłby i tak niesatysfakcjonujący dla idealnych partnerek” – zauważa Marta Bierca.
„Świat się zmienia. Warto kwestionować stereotypy płciowe, aby dążyć do prawdziwego partnerstwa w rodzinach. Marki funkcjonujące w przestrzeni społecznej mają w tym procesie do odegrania niebagatelną rolę. Dlatego w naszych kampaniach pokazujemy wszystkich domowników zaangażowanych w obowiązki domowe – panowie odkrywają, że umieją gotować oraz że pranie nie jest takie trudne, a dzieci pomagając w gotowaniu, pieczeniu, zmywaniu i sprzątaniu uczą się odpowiedzialności za wspólny dom. Ważny jest też aspekt psychologiczny – udział wszystkich domowników w pracach domowych dobrze wpływa na relacje między nimi i buduje zdrową równowagę w oparciu o to, że każdy jest ważny” – mówi Joanna Lewandowska, strategiczny menadżer do spraw komunikacji marki Amica.
Rozmowa i plan kluczem do sukcesu
Badania prowadzane przez Magdalenę Żadkowską, socjolożkę z Uniwersytetu Gdańskiego potwierdzają, że kiedy w rodzinie nie ma dzieci, podział obowiązków domowych w parach rozkłada się niemal po równo. Zmiana, co dość naturalne, pojawia się w momencie narodzin dziecka. Wiele kobiet w tym okresie spełnia się w obowiązkach opiekuńczo-domowych, ale kiedy przestaje im to odpowiadać okazuje się, że ułożenie podziału obowiązków na nowo nie jest takie proste.
Psychoterapeuta Piotr Romanowski zaznacza, że warto zdać sobie sprawę, że rodzina funkcjonuje w oparciu o różne programy, które powinny podlegać ciągłym aktualizacjom – tak jak oprogramowanie komputerowe. „W celu uniknięcia nieporozumień i kłótni, ważna jest rozmowa partnerów na temat wizji tego, jak podział obowiązków powinien wyglądać w ich wspólnym domu. Ta wizja powinna odzwierciedlać potrzeby i oczekiwania wszystkich domowników. Ważne przy tym, aby być elastycznym i gotowym na aktualizacje pewnych założeń. Niejednokrotnie to, co na początku nam się wydaje, że będzie dla nas dobre, zostaje zweryfikowane przez życie – po jakimś czasie przestaje spełniać nasze oczekiwania lub nie zdaje egzaminu w nowej rzeczywistości. Chęć zmiany pewnych ustaleń może przyjść po jakimś czasie i to jest normalne. Ważne, aby potrzebę zmiany zakomunikować i żeby potrzebę tej zmiany uznali wszyscy domownicy” – zaznacza Romanowski.
A co z dziećmi?
Kampania „Wspólny dom – wspólne obowiązki” zakłada również zaangażowanie dzieci w obowiązki domowe. Wyniki badań Marty Rossmann z University of Minnesota wskazują, że przekłada się to na bardzo konkretne korzyści. Badaczka przeanalizowała losy 84 dzieci w czterech okresach ich życia: w przedszkolu, około 10. roku życia, gdy miały 15 lat i po 20. roku życia. Okazało się, że dzieci, które zaczęły pomagać rodzicom w wieku 3 lub 4 lat w obowiązkach domowych, miały lepsze relacje z rodziną i przyjaciółmi, osiągały lepsze wyniki na studiach i miały większe szanse na sukces zawodowy, do tego były bardziej samowystarczalne, w porównaniu z tymi, które nie były uwzględnione w obowiązków domowych lub zaczęły je wykonywać, jako nastolatki.
Warto zdać sobie sprawę, że dzieci uczą się na podstawie naszych zachowań, a nie naszych rad. Jeśli my, jako rodzice pokazujemy, że każde z nas robi coś dla domu i traktujemy to jako normalny element naszego życia, wtedy dzieci też traktują to jako coś normalnego. Sylwia Ziemacka z Fundacji Share the Care, wydawca portalu #TeamRodzina, potwierdza, że warto zmienić nastawienie do obowiązków domowych. „Kiedy przykre obowiązki przedefiniujemy na zadania do zrobienia, a każdy z domowników, w tym dzieci, będzie wiedział co i kiedy ma zrobić, wtedy problemy znikną. Co prawda, potrzeba trochę cierpliwości i czasu, aby nowe nawyki weszły nam w krew, ale to się naprawdę wszystkim opłaci”.
Przedstawicielka marki Amica Joanna Lewandowska, powołując się na badania etnograficzne marki zauważa, że zmiana, być może powoli, ale jednak następuje. „Podczas obserwacji w domach użytkowników z roku na rok widzimy coraz większe zaangażowanie mężczyzn i dzieci. Najczęściej jest to zmywanie lub obsługiwanie zmywarki albo gotowanie – choć raczej sporadycznie i wybrane specjalności, niż codzienne obiady. To niestety wciąż pozostaje odpowiedzialnością kobiet. W czasie testów piekarników w gospodarstwach domowych zauważyliśmy, że sposobem na to, aby angażować mężczyzn w prace domowe jest zaawansowana technologia. Bardziej angażują się w gotowanie, pranie czy inne czynności domowe, kiedy mogą wykonywać je z wykorzystaniem innowacyjnych funkcjonalności – jak sterowanie gestem w okapach, otwierane dotykiem piekarnika czy sterowanie urządzeniem poprzez aplikacje” – wyjaśnia Joanna Lewandowska.
Podsumowując zmiana w podziale obowiązków domowych, zaczyna się od zmiany nastawienia do tych czynności. Podstawą jest rozmowa wszystkich domowników i opracowanie planu, który nikogo nie pozostawi z poczuciem niesprawiedliwości.
#teamrodzina #Amicaforliving #wspólnydomwspólneobowiązki #dzielmysięobowiązkami #partnerstwo #zróbswoje #AmicaAGD