Święta, święta i po Świętach
Zmiana ról w życiu, zmienia optykę wszystkiego. Wiadomo! Odkąd na przykład, zostajesz rodzicem, ulice stają się oceniane z perspektywy wózka „przejdziemy, czy nie?”
Park może stać się miejscem pełnym zagrożeń, o których „nie rodzic” nie pomyśli. Nagle z hipisa podróżującego z plecakiem zamieniasz się w fana All inclusive ze strefą zabaw dla dzieci.
W restauracjach patrzysz najpierw na ostatnie pozycje, czyli KIDS menu, bo już nie gwiazdki mają znaczenie, a fakt czy jest rosołek.
I niesamowite jest to, jak niektóre wydarzenia, można podpiąć prawie jeden do jednego, pod rodzicielstwo.
W tym roku na przykład, doszłam do wniosku, że macierzyństwo/tacierzyństwo/rodzicielstwo bardzo przypominają przygotowywanie się do Świąt i same Święta.
W obu przypadkach, na ogół wychodzi trochę inaczej niż jest to zaplanowane… Czasem „lepiej”,czasem „gorzej”, a czasem zwyczajnie inaczej. Myślimy, że wiemy na co i do czego się szykujemy, a na ogół w tak zwanym praniu,. Dużo nas zaskakuje. Przygotowania są długie i żmudne, a same Święta mijają w mgnieniu oka, i zostaje się z takim samym zdaniem na ustach: „jak ten czas szybko zleciał”
Święta i rodzicielstwo mają ze sobą sporo wspólnego.
Przygotowujesz potrawy. Dla każdego inny rodzaj śledzi, sałatki, i zawsze jest tego jakimś cudem za dużo, zwykle nie każdemu smakuje i zostaje sporo resztek. Przy dziecku to samo (minus śledzie)
Kupujesz prezenty. robisz listę. podpytujesz co by się przydało, co ucieszyło. Bywa że trafisz w gust i jest radość, ale bywa tez i rozczarowanie.
Przy dziecku, to samo. Kupujesz czasem „wymarzone” coś, po to, żeby usłyszeć, że to „coś” jest już dawno „czymś innym”
Jest sporo zamieszania, a czasem niewiadomego napięcia. Zdarzają się awantury przy stole i nie tylko. Z dzieckiem…dokładnie…tak samo.
Ktoś się obraza, ktoś strzela focha, inny ktoś tańczy wkoło choinki. I znowu, z Bąbelkiem bardzo podobnie.
Rodzicielstwo to takie wieczne przygotowywanie się do Świąt, które wypełnione są masą wykluczających się emocji, które mijają w mgnieniu oka.
Ale czego by nie mówić, to i Święta i bycie rodzicem, są jednak, przy całym tym szaleństwie, ogólnie bardzo przyjemnym przeżyciem.
No i dobrze, że zostaje zawsze dużo zdjęć, co pamiętają głównie te lepsze momenty.
Wesołych PoŚwiąt moi drodzy !
Przeczytaj też :Emocjonalne WiFi
Podobają Ci się nasze działania?
Prowadzimy zbiórkę na bezpłatne webinary dla rodziców – o ich prawach i o budowaniu partnerstwa w związku.